Podróże kształcą

Podróże kształcą. Tą znaną myśl potwierdzam sobie zawsze, kiedy gdzieś podróżuję. Ale mogę też dodać, że podróże dają możliwość zastanowienia się nad wieloma sprawami. Szczególnie jadąc pociągiem, o czym już kiedyś pisałem. Faktem jest też, że sfera języków, owa “aberracja zawodowa” (chociaż z wykształcenia jestem geografem), zawsze za mną “chodzi”, nawet w wagonie PKP ? . Zastanowiłem się, mianowicie, według jakiego klucza podawane są napisy wielojęzyczne w wagonach kolejowych. Patrząc na nalepki i etykietki w WC czy ogólnie, przy drzwiach wejściowych do wagonu, zauważyć można, że umieszczone tam informacje są kierowane raz do odbiorców z pięciu kręgów językowych, innym razem – jedynie trzech, a jeszcze innym – jednego. Ten sam odbiorca (posługujący się cyrylicą) może dowiedzieć, że WC można używać również w czasie postoju pociągu, ale nie dowie się już, że WC jest dla niepalących. Niestety, kilka metrów dalej, już tylko znający język polski może przeczytać, jak zabezpieczyć bagaż – np. rower lub narty, ponieważ informacja ta podana jest tylko w języku polskim. Dziwić, zatem, może taki rozstrzał używanych języków do informowania podróżnych w tym samym wagonie. Buzi też moje zdziwienie fakt, że większość informacji podawana jest maksymalnie w tych samych pięciu językach: polskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim i francuskim, (czasem jeszcze w języku dla niewidomych – Braille’a). Kryterium doboru języków jest zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę, jak duża jest liczba odbiorców każdego z tych języków na świecie. Kryterium to jest, jednak niezrozumiale, jeśli weźmiemy pod uwagę, do których krajów PKP ma bezpośrednie połączenia i dany wagon może pojechać. Bo czy naszymi wagonami podróżować będzie więcej francuskojęzycznych osób, czy tych, którzy na codzień mówią po czesku czy słowacku? Wydaje się, że tych drugich. Ale kto zrozumie zarządzających naszym narodowym przewoźnikiem? Tym bardziej, że wagon, o którym piszę był remontowany w jednej z polskich dużych firm kilka lat temu… . Kolejny “kwiatek” pkp, może już nie językowy: po co pasażerowi informacja o sygnałach końca pociągu? Pracownicy kolei w każdym kraju wiedzą to raczej bez konieczności czytania, a pasażer nie musi wiedzieć, bo nie biegnie za pociągiem ? … . Myślę, że takich “kwiatków” dających możliwość podobnych obserwacji i zapytań dotyczących działania PKP (Intercity) znalazłoby się więcej, ale na tych – językowych, poprzestanę ? Miłego dnia! Jacek Gurgul

Napisz komentarz